Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ankaj28 z miasteczka Kudowa-Zdrój. Mam przejechane 17571.79 kilometrów w tym 5565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.06 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 r.:
button stats bikestats.pl
2014 r.:
button stats bikestats.pl
2015 r.:
button stats bikestats.pl
2016 r.:
baton rowerowy bikestats.pl

Dzienne odwiedziny bloga:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ankaj28.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 56.00km
  • Teren 35.00km
  • Czas 05:40
  • VAVG 9.88km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 3180kcal
  • Podjazdy 1250m
  • Sprzęt Lycan
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Góry Bystrzyckie

Sobota, 19 października 2013 · dodano: 20.10.2013 | Komentarze 5

/11873032


Szczegóły techniczne co do przebiegu trasy na pewno znajdą się u Ani, Ryjka czy Bogdana, więc u mnie będzie fotorelacja.

Odległości między ekipą a mną były mniej więcej takie:
Pierwszy podjazd © cerber27

Na szczęście w oczekiwaniu na mnie nie nudzili się ze sobą :)
Góry Bystrzyckie © cerber27

Ten kibic też próbował mnie dopingować :)
Podjazd do Spalonej © cerber27

Przerwa w pięknych okolicznościach przyrody.
Zdjęcie na życzenie Ani © cerber27

Strażnikowi też koniecznie musiałyśmy przedstawić rodzinkę: 2 braciszków, jak to orzekła Ania:
Strażnik Wieczności © cerber27

No dobra, Panowie- zapraszam:
Ekipa w komplecie © cerber27

A to sprawca moich zakwasów (choć mniejszych, niż się spodziewałam) - wielkie dzięki za zrobienie trasy pode mnie !!!!
Ryjek © cerber27


Ogromne dzięki całej Waszej trójce za to, że nie daliście mi odczuć, jak słaby na razie ze mnie zawodnik, bo w końcu będzie lepiej. I dzięki Aniu za słowa o chemii, bo od pierwszego spojrzenia podobnie pomyślałam, a ty to nazwałaś.

Mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce.

  • DST 22.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 02:41
  • VAVG 8.20km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Kalorie 1503kcal
  • Podjazdy 650m
  • Sprzęt Lycan
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Błędne Skały-Jakubowice-Kudowa

Poniedziałek, 14 października 2013 · dodano: 15.10.2013 | Komentarze 2

Sobotnia przejażdżka do Pekla była rozgrzewką i malutkim sprawdzianem możliwości Lycana. Teraz żeby już nie było lekko, łatwo i przyjemnie, Bodzio wymyślił szatańską - jak dla początkującej - trasę. Najpierw do parkingu na YMCE, a potem do na Błędne Skały. Cała trasa asfaltowa i tylko w górę, więc pocieszeniem były chociaż wspaniałe kolory jesieni dookoła.
/11873032

Błędne Skały © cerber27


Zjazd czerwonym szlakiem © cerber27


Po miłym odpoczynku i zjeździe do czerwonego szlaku, zaczęły się schodki, czyli przełaj. Podoba mi się taka jazda nieziemsko, niestety nie ma to jeszcze przełożenia na moje umiejętności. Ale od czego jest trener, który "cierpliwie", "bez krzyku" i z troską o moje bezpieczeństwo wytłumaczy i podpowie, jak jechać?:)

Zwróciłam jednak uwagę na kolejną zaletę Lycanka - minimalny ruch ręką i mam wrażenie, jakby sam skręcał. Jest niesamowicie zwrotny, a miękkie przełożenie zwiększa poczucie bezpieczeństwa na przełajach. Co wcale nie oznacza, że nie było kilku upadków, zwłaszcza jeden był spektakularny - i oczywiście musiał mi się przytrafić przed nosem turystów.

Trener © cerber27


Na Urwisku Beaty byłam pierwszy raz w życiu, choć to niemal pod domem. tędy biegnie trasa Sudety MTB (tylko w drugą stronę), więc łatwa nie jest: singielek po zboczu góry, w niektórych miejscach błoto, a przede wszystkim zrobiło się już ciemno. Jazda po czymś takim pierwszy raz i do tego bez latarek? Byłam bliska rzucenia w Bogdana rowerem.

Ale dziś jestem mu wdzięczna za ten wycisk, bo fizyczne zmęczenie daje psychiczny relaks i to jest najważniejsze.
Kategoria Góry Stołowe


  • DST 10.60km
  • Teren 8.00km
  • Czas 00:40
  • VAVG 15.90km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 377kcal
  • Podjazdy 170m
  • Sprzęt Lycan
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

XII MTB o Puchar Leśniczego Spalonej Górnej

Niedziela, 13 października 2013 · dodano: 14.10.2013 | Komentarze 3

Mój pierwszy maraton w życiu, więc wydarzenie dla mnie wielkie, a relacja może mi się wydłużyć.
Wyścig był naprawdę krótki, więc i cel nie był skomplikowany: cisnąć na maxa i postarać się nie być ostatnią. Było to trochę trudne, bo o ile mężczyźni mieli kategorię open, ale jeszcze M1,M2 itd., to wśród reszty kategorie były tylko trzy: kobiety-open, dzieci-podstawówka i dzieci-gimnazjum. Do tego organizatorzy ustawili najpierw dzieci, więc nastąpiła korekta celu: nie rozjechać tych biedronek!! Wiktor się poprzepychał i ustawił dość strategicznie - w drugim rzędzie (Bogdan-opiekun-przyczaił się z boku), więc jak wszyscy wystartowali, to tak śmignął, że dogoniłam ich dopiero po ok. 4 km. Na pierwszym podjeździe cel zrealizowałam i jakimś cudem wyminęłam większość dzieciaków (te starsze z kolei mnie ścignęły), nie zabijając się przy tym. Potem zjazd, gonitwa za Wiktorem i ok. 7 km ciężkie zwątpienie mnie dopadło: bo owszem za mną jakoś tłumów biedronek nie widać, ale przede mną też nikogo, więc co jest?!! I tak na zwątpieniu do kolejnego asfaltowego podjazdu, na którym nagle zaświeciła nadzieja i pojawiła się kolejna korekta mojego celu: facet i dziewczyna. Do głowy przyszło mi tylko jedno: CIŚNIJ, DASZ RADĘ ICH WYPRZEDZIĆ. Całe szczęście, że była okrutna mgła i zaparowały mi okulary, bo nie widziałam czy ten podjazd jest stromy i długi czy nie. Ale ten cel osiągnęłam. A potem już meta .....

Organizatorzy zadbali też o nasze żołądki © cerber27


Zawodnicy już po wyścigu © cerber27


Dekoracja na XII Pucharze Leśniczego © cerber27


Nie byłam pewna czy chcę znać wyniki, ale Bodzio był tak "uprzejmy", że jednak sprawdził. No i właściwie nie było tak najgorzej: 11 miejsce na 26 kobiet, a czas gorszy od najlepszej tylko o 10 minut. Więc spoko!

  • DST 34.27km
  • Czas 02:05
  • VAVG 16.45km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Kalorie 1170kcal
  • Sprzęt Lycan
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Pekla

Sobota, 12 października 2013 · dodano: 13.10.2013 | Komentarze 2

Treningowe sprawdzenie Lycana - pod okiem fachowca, czyli Bogdana. Różnicę w jeździe do poprzedniego roweru można było odczuć od razu, ale minimum możliwości fulla można było sprawdzić tak naprawdę tylko na kilku podjazdach. Wrażenia są nieziemskie: rower "przykleja się" do terenu, a komfort jazdy jest niesamowity. Po asfalcie opony mocniej szumią, ale Lycan MA MOC, co zobaczyłam porównując czasy przejazdu z poprzednimi na tej trasie. To tak jakbym wcześniej jeździła na kwadratowych kołach. Rady od Bodzia w trakcie jazdy - BEZCENNE, a jest się czego uczyć.
/11873032

  • DST 7.85km
  • Teren 5.00km
  • Czas 00:44
  • VAVG 10.70km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 420kcal
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Lycan
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza jazda Lycanem

Środa, 9 października 2013 · dodano: 13.10.2013 | Komentarze 0

Krótkie sprawdzenie nowego roweru. Przejażdżka po okolicach i Górze Parkowej.
/11873032
Kategoria Trening