rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi ankaj28 z miasteczka Kudowa-Zdrój. Mam przejechane 16001.99 kilometrów w tym 5565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 r.:

2014 r.:

2015 r.:

2016 r.:

Dzienne odwiedziny bloga:

Kategorie bloga

Znajomi

wszyscy znajomi(28)

Moje rowery

Canyon 8603 km

Lycan 4496 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

DST 45.40km
Teren 18.00km
Czas 03:04
V_AVG 14.80km/h
V_MAX 42.60km/h
Temperatura 22.0°C
Podjazdy 900m
Sprzęt Lycan
Aktywność Jazda na rowerze

Zwiadowcza pętla nr 3: Batorówek-Sekstans-Buddyści

Sobota, 7 czerwca 2014 · dodano: 08.06.2014 | Komentarze 6

Wyjechałam nieśpiesznie, o 15.00, aby spokojnie bez pośpiechu, ogarnąć trzecią część trasy szykowanej na sobotę. Jadąc już ze dwa zakręty przed Lisią Przełączą dostrzegłam przed sobą parę rowerzystów, którzy twardo pociskali do góry. Widać było, że dziewczyna z przodu daje radę lepiej, niż chłopak jej towarzyszący. Pomyślałam sobie: no co nie dogonię ich?
No to dogoniłam.....
Jakież było moje zdziwienie, gdy rozpoznałam w końcu w rowerzystach brata swego z żoną :):) Agnieszka dokonała cudu i wyciągnęła go na rower i to od razu na Karłów, a właściwie do wioski za Wambierzycami - powrót na drugi dzień. Biedaczek :)

Agnieszka na Lisiej

Marek dotarł i nawet był zadowolony.
Podjechaliśmy więc razem kawałek, tzn.: do Stroczego Zakrętu, gdzie oni skręcili w prawo ja w lewo - odwiedzić znowu Radkowskie Baszty. Po krótkim zapatrzeniu się na Broumovskie Steny i zamianie paru zdań z turystą z fajnym aparatem, ruszyłam w stronę Batorówka, sprawdzić czy naprawdę byłoby gdzie zrobić tam ognisko. Jest miejsce:

Batorówek.

Dla zapamiętania drogi - chociaż mapę wyciągałam na każdym skrzyżowaniu - oznaczyłam sobie drogowskazy:

Widoki na tej trasie są takie:

Ale potem wjeżdża się w Mroczny Las i widoki już są takie:

Mroczny Las.

A po przejechaniu go intensywnie się pilnowałam, żeby dobrze wyjechać na klasztor buddystów - trafiłam, więc będzie dobrze. Z tej części trasy najfajniejszy był mroczny Las i Sawanna oczywiście.

Tak więc trasa całości ogarnięta, nic tylko ruszać i trafić z pogodą.

Kategoria Góry Stołowe, Trening, W pojedynkę

Komentarze

ankaj28 | 04:33 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj Feniksie bo ją nawet z papierkami krowki wciagam. I czekam na opis ognicha. Dzięki za cynk że robiliscie ognicho i żałuję że nie mogłam dotrzeć. Nadrobimy w sobotę.:-oB-)

FENIKS | 20:11 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj No nie, teraz wiem Aniu kto zostawił w Batorówku w palenisku puszki po piwie a ja musiałem je wczoraj wyciągać ;).
Jeździmy po swoich śladach, ale nigdzie papierka po krówce ni huhu ;).
Pozdrawiam.

lea | 18:35 niedziela, 8 czerwca 2014 | linkuj Dobra, już wiem kiedy :-)

lea | 18:05 niedziela, 8 czerwca 2014 | linkuj Serio serio?!?! Kiedyż to? Bo z fotki nie jestem w stanie go rozpoznać, a wygląda rewelacyjnie. Z ogniskiem trochę sobie zażartowałam. Zawsze można po powrocie do Kudowy zorganizować jakieś wieczorne ogniskowanie i piwkowanie na dobry sen... :)
JA będę dyktować tempo, Panie "29 cali"? :P

cerber27 | 17:15 niedziela, 8 czerwca 2014 | linkuj Ja nie chcę nic mówić ale jechałeś już tym lasem w realu :). Co do ogniska to powiem, że mało realne, ale jak pojedziemy jeszcze szybciej niż ostatnio!!! a po ostatnich Twoich wyczynach, ja wiem kto będzie dyktował tempo, to wszystko jest możliwe??.

Lea | 16:49 niedziela, 8 czerwca 2014 | linkuj Cudowny Mroczny Las. Obłędny i do zakochania się. No przynajmniej ja się zakochałam od pierwszego zdjęciowego wejrzenia! Koniecznie musisz mnie tam zabrać!
Pięknie się przygotowujesz na sobotę. Też muszę Bogdana na ognisko na trasie namówić ;-P

Komentuj