Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ankaj28 z miasteczka Kudowa-Zdrój. Mam przejechane 14664.11 kilometrów w tym 5565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.12 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 r.:
button stats bikestats.pl
2014 r.:
button stats bikestats.pl
2015 r.:
button stats bikestats.pl
2016 r.:
baton rowerowy bikestats.pl

Dzienne odwiedziny bloga:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ankaj28.bikestats.pl
  • DST 22.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:42
  • VAVG 12.94km/h
  • VMAX 45.60km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 500m
  • Sprzęt Lycan
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zwiadowcza pętla nr 2: Machovskie Konciny - Pstrążna

Piątek, 6 czerwca 2014 · dodano: 06.06.2014 | Komentarze 5

Tym razem postanowiłam sprawdzić następną część trasy zaplanowanej na sobotę, a właściwie jej fragment, który nie do końca pamiętałam, jak jechać, żeby wyjechać przy łowisku pstrąga w Pstrążnej. Udało mi się nie przestrzelić szlaku niebieskiego w Zavrchu i trafić idealnie tam gdzie chciałam. Tempa strasznie porażającego nie zamierzałam od początku trzymać, bo nie wiem ile fotek zrobię w sobotę, więc tym razem nie mogłam sobie odpuścić tej przyjemności.

A oto efekty zwiadu:
Najpierw autoportret, bo to zdjęcie akurat mi się bardzo spodobało to tak sama sobie posłodzę :):):)

Przepiękne i przecudowne do jazdy Machovskie łąki - rower po prostu po nich płynie - zalety fulla wychodzą tu w całej okazałości.

I widok spod lasu, w który będziemy wjeżdżać i krajobraz zmieni się diametralnie, ale na razie..... jest tak:

I oto właśnie następuje zmiana krajobrazu:


Momentami nawet robi się plażowo i nadmorsko:

A gdyby ktoś jednak chciał przefrunąc i nie jechać, to Czesi wypożyczają też śmigła:

Znak charakterystyczny, przy którym trzeba skręcić..................,

aby trafić do....tego właśnie miejsca.

Po drodze jest fantastyczny zjazd czerwonym szlakiem, którym ląduje się niemal u jakiegoś gospodarza czeskiego, jest też mini singiel niebieski, no a potem jest podjazd od łowiska do rozjazdu w Pstrążnej. Tutaj odnotuję pełen sukces, jak na moje możliwości: wjechałam go na młynku, ale w całości. Nie wiem dokładnie ile ma nachylenia, ale myślę że dobrze ponad 20% i do tej pory nigdy go nie wjechałam. Ciekawa jestem czy uda mi się to samo w sobotę, gdy już nogi będą zmęczone.

Tak więc słodząc sobie znowu na koniec rzeknę tylko: CHŁOPAKI SZYKUJCIE SIĘ!!! 
Jutro jadę sprawdzić sawannę i klasztor buddystów (od drugiej strony, niż do tej pory jechałam).





Komentarze
lea
| 22:15 sobota, 7 czerwca 2014 | linkuj Ale jak pięknie się odnajdujesz bez mężowego przewodnictwa! ;)
ankaj28
| 05:10 sobota, 7 czerwca 2014 | linkuj Feniksie to dla ciebie się tak uswiecam, bo liczę że w sobotę z nami pojedziesz. Szczegóły wyśle ci pocztą. I widzisz jak to. Jest pan b. Na wyjexdzie i ją muszę trafiać sama. :):)
FENIKS
| 23:49 piątek, 6 czerwca 2014 | linkuj Jak widzę klimaty na zdjęciach super, trafić tam gdzie chciałam ;)))) i to mówi kobieta ;)) a co na to Pan B.
No i fakt pierwsze zdjęcie, Święta Anna choć jak ją znam, to do końca tak nie jest ;).
Pozdrawiam.
ankaj28
| 21:07 piątek, 6 czerwca 2014 | linkuj No tak jakoś wyszło :)
marusia
| 20:52 piątek, 6 czerwca 2014 | linkuj Prawie jak aureola :]
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa piewa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]