Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ankaj28 z miasteczka Kudowa-Zdrój. Mam przejechane 16001.99 kilometrów w tym 5565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 r.:
button stats bikestats.pl
2014 r.:
button stats bikestats.pl
2015 r.:
button stats bikestats.pl
2016 r.:
baton rowerowy bikestats.pl

Dzienne odwiedziny bloga:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ankaj28.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 30.30km
  • Teren 30.30km
  • Czas 02:52
  • VAVG 10.57km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Podjazdy 786m
  • Sprzęt Canyon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Trutnov Trails, czyli to co tygryski lubią najbardziej.

Sobota, 23 maja 2015 · dodano: 02.06.2015 | Komentarze 1

Wycieczka w 100%  terenowa.
W moich klimatach i okolicznościach przyrody.
Dobrze, że Kuba wydrukował mapę.
I bardzo ubolewam nad tym, że nadal nie mogę w sposób skuteczny wkleić mapy, bo tych kółek nie sposób opisać w sposób szczegółowy.
Pierwszy objazd trwał trochę z powodu odnalezienie właściwej trasy nie było aż takie proste, jak by się mogło wydawać.

Na trasie trzeba wypatrywać karteczek na drzewach, jak na załączonym poniżej obrazku:

Słabo widać co nie? A dodatkowo miejscowi leśniczy bardzo się starają, aby odnalezienie oznakowania było trudniejsze, w związku z czym momentami wypatrywaliśmy pinezek na drzewach i pozostałości po kartkach.
Choć i z takimi informacjami się spotkaliśmy: ciekawe patenty czeskie.

Zielonym szlakiem dotarliśmy do rozdroża, które, jak się potem okazało jest rozjazdem w kierunku kilku tras. Kilkukrotnie tego dnia byliśmy w tym miejscu - taki mały punkt odniesienia.

W tym miejscu pojawił się kolejny rozjazd i tym razem ja zostałam na środku, jako punkt odniesienia, a panowie rozjechali się w przeciwne strony poszukać właściwego kierunku:


Okazuje się, że pierwszy raz nie był taki oczywisty, ale to akurat mi się podobało, bo teraz trasę mamy ogarniętą wzorowo.

Ale na szczyt w końcu docieramy i uzbrajamy się w co kto ma: zabawę czas zacząć.


Przejechaliśmy wszystkie kolory tras: zielony (Pansky stoupak), czerwony (modrinovy trail), czarny (Pod Jeskynkou) i niebieski (kozi trail). jak dla mnie najciekawszy - choć najkrótszy - jest czarny. Ale pozostałe kolory też mają flow, choć widać, że trasy są bardziej dzikie, niż Rychleby i wymagają jeszcze trochę pracy. Nie zmienia to faktu, że trasa jest niedaleko od domu, więc można czasami tam wpaść - zabawa przednia.
Trasa widziana z dołu:

I trasa widziana z góry:



Były mostki:

Były bandy:

Single nad przepaścią:

Testowanie poziomu lęku wysokości też się odbyło - a to moja granica hahaha.

A to granica Bogdana - no cóż...

No i były schody na czarnym szlaku - chłopaki dali radę bez zająknięcia - ja nie.

Ja mierzyłam się ze stromiznami, których nie widać dopóki się do nich nie dojedzie.

Generalnie trasa spoko, choć gdybym miała do niej dojazd powyżej 50 km, to bardzo często bym jej nie odwiedzała. Na szczęście nie jest daleko, więc od czasu do czasu można tam wpaść.





Komentarze
z1b1
| 09:47 środa, 3 czerwca 2015 | linkuj Te schody na jednym z ostatnich zdjęć rewelacyjne :)))) wyglądają zabójczo, chyba bym się nie odważył ;/
ciekawy trails skoro trzeba szukać karteczek ukrytych na krzakach, może z czasem trasy będa lepsze i bardziej widoczne? W końcu Rychlebskie w pierwszych latach swojego istnienia też szałowe nie były,a teraz?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa eczon
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]