Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ankaj28 z miasteczka Kudowa-Zdrój. Mam przejechane 14664.11 kilometrów w tym 5565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.12 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 r.:
button stats bikestats.pl
2014 r.:
button stats bikestats.pl
2015 r.:
button stats bikestats.pl
2016 r.:
baton rowerowy bikestats.pl

Dzienne odwiedziny bloga:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ankaj28.bikestats.pl
  • DST 14.60km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 10.07km/h
  • VMAX 35.80km/h
  • Podjazdy 505m
  • Sprzęt Canyon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Krótko mówiąc: czerwony szlak do Jakubowic

Wtorek, 17 marca 2015 · dodano: 24.03.2015 | Komentarze 0


Przyszło w końcu moje zamówienie: m.in. pedały PD-T400 do butów CW40. Ale fachowo zabrzmiało, co? Dobrze, grunt to dobre wrażenie zrobić, że ma się o czymś pojęcie. Hahaha. Ale tak serio do moich butów pasują tylko click`ry, a że musiały być czarne, to trzeba było na nie chwilę zaczekać i jeździć bez spdów. Ale koniec z tym. Po przykręceniu pedałów od razu zrobiła się dla mnie inna jazda. Po prostu zapomniałam o kolanie, kontuzjach, niedopracowanych jeszcze mięśniach i tym podobnych pierdołach, które jednak blokują lekko głowę. 

Czas na terenową jazdę, choć czasu mało, bo cóż można wielkiego zdziałać (jeśli chodzi o dystans) o godz. 16.30?
Decyzja więc szybka i bardzo ciekawa, trasa: Czermna - nieoznakowany szlak nad Czermną - Droga Aleksandra i czerwony szlak do Jakubowic. Z dość dużym zaskoczeniem stwierdziłam, że wjechałam wszystkie hopki i hopeczki na tej trasie, a najbardziej zaskoczył mnie fakt, że podjechałam bez przerwy podjazd asfaltowy na Bukowinę. Zasługa roweru? Bo moja osobista to chyba jeszcze nie do końca.

Piękne stadko muflonów po drodze udało nam się "ustrzelić".

Szlak nad Czermną mocno się zmienił po zimie i nie wiem, czy ta zmiana mi się podoba. Zniknęły wszystkie krzaczki, krzaczory, gęstwiny i wąskie ścieżki, a zrobiła się jakaś autostrada. Coś się tu pewnie będzie w tym roku działo, w sensie robót leśnych. Buuuuuu.


A tak nas przywitał wjazd na Drogę Aleksandra:

Nie czułam się pewnie na lodzie i śniegu więc część drogi to był jednak treking rowerowy:

Choć Bogdan poradził sobie z takim problemem bezbłędnie - jak zawsze.

Ale w końcu dotarliśmy do sedna sprawy i zaczęliśmy sprawdzać czerwony szlak do Jakubowic. Wszystkie jego odcinki okazały się wspaniałe i przypomniałam sobie wreszcie, jak to się robi.


Dotarliśmy do najfajniejszego odcinka tego szlaku, z którym w zeszłym roku borykałam się sporo razy, zanim go w końcu pokonałam. Chciałam koniecznie sprawdzić, jak mi pójdzie na nowej maszynie. I przez kamole dałam radę - zjechałam do miejsca, w którym zatrzymała mnie wielka gałąź, pchająca mi się między szprychy. Potem było jeszcze trochę wyłożonych gałęzi, ale generalnie zjechałam to bez najmniejszych trudności i co jeszcze mnie ucieszyło? Szeroka kierownica, dająca mi większą pewność siebie na zjeździe.
Chciałam jeszcze zrobić fotkę Bogdanowi na hopeczce, którą on bardzo lubi, a ja jeszcze nie próbowałam, ale cóż? Jaki fotograf, takie zdjęcie, więc po drugim podejściu nie trafionym w odpowiednim momencie Bodzio pomknął dalej. Następnym razem trafię (może :))

Dzięki radom Ryjka, przestawiłam ustawienia w Garminie i nareszcie wyszło mi coś sensownego w pomiarze.





Kategoria Góry Stołowe



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa walaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]