Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ankaj28 z miasteczka Kudowa-Zdrój. Mam przejechane 14664.11 kilometrów w tym 5565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.12 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 r.:
button stats bikestats.pl
2014 r.:
button stats bikestats.pl
2015 r.:
button stats bikestats.pl
2016 r.:
baton rowerowy bikestats.pl

Dzienne odwiedziny bloga:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ankaj28.bikestats.pl
  • DST 34.00km
  • Teren 29.00km
  • Czas 03:30
  • VAVG 9.71km/h
  • VMAX 36.90km/h
  • Podjazdy 1150m
  • Sprzęt Lycan
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Góry Bardzkie

Niedziela, 23 listopada 2014 · dodano: 01.12.2014 | Komentarze 3

Kto wie, czy czasem nie zapowiadała się ostatnia rowerowa wycieczka z BS-ową paczką, więc namawiać długo nikogo nie trzeba było, choć dla zapewnienia ekipie obecności Feniksa,  ukryłam przed nim szczegóły trasy, stwierdzając, że będzie na pewno zaje...ście, tylko przyjedź. Oczywiście Ryjek był potem szczególnie usatysfakcjonowany i nie omieszkał mi tego w przesympatyczny sposób wypomnieć.

Cel wycieczki i  plan, jak ten cel osiągnąć opracowała Lea, która lubi ostatnio różne rzeczy kolekcjonować i to był jeden z tych "kamyczków" do kolekcji, czyli: Góra Kłodzka zdobyta żółtym szlakiem i Bardo zdobyte szlakiem niebieskim. A potem powrót do Kłodzka obojętnie jak - wyszło czerwonym rowerowym przez Przełęcz Łaszczową (zaliczoną zresztą dwa razy w tym dniu).

Jak ktoś mi powie, że Góry Bardzkie są niskie, płaskie i słabe, to ubiję na miejscu. !!!!!!!!!!!!!
Tym razem poznałam je od strony interwałowej, a zaczęło się od razu z grubej rury, czyli podjazd pod Kukułkę terenem. Oj,  ja blondynka - czemu nie skorzystałam z ryjkowej propozycji objazdu asfaltem? Pewnie dlatego, że nigdy tamtędy nie jechałam i nie wiedziałam, w co się pcham. Ale spoko, miejscami dało się jechać.
Dla tego jednego zdjęcia warto było być na tej wycieczce. Aniu bardzo ci dziękuję, że je zrobiłaś i podkradam ci je na zawsze. Jak dla mnie to jest jedno z dwóch najpiękniejszych zdjęć tego sezonu - żadne mojego autorstwa. Jest klimat i moc w tym zdjęciu.

Popychanie rowerów przed sobą prawie zakończyło się na Górze Kłodzkiej i jeszcze jedno pchanie odbyło się pod kościółkiem nad Bardem, ale warto się było zmęczyć, żeby poznać uroki ślizgów, zjazdów i wodowań w kałużach. Szczególnie spodobała mi się próba zjechania szlakiem z kościółka, po której obtarcia łokcia, siniaki na ręce i nogach, to małe pikusie w porównaniu z przyjemnością jazdy w dół. Wiem, że trzeba to robić z większą prędkością, ale nad tym będę pracować w przyszłym sezonie, bo to już chyba rzeczywiście była ostatnia moja wycieczka rowerowa w tym roku. Tym większa moja radość, że zrobiona w tak świetnym towarzystwie, za które wszystkim dziękuję:
Ryjkowi
Emi
Ani
Zibiemu
Feniksowi
Bogdanowi
Kubie.

Czas na zimę.





Komentarze
FENIKS
| 01:18 poniedziałek, 15 grudnia 2014 | linkuj Dzięki Aniu za świetny wypad i jeszcze lepsze towarzystwo ;) o pogaduchach na podejściach przy pewnych odświeżaczach nie wspomnę ;)). Pozdrawiam.
Lea | 22:27 czwartek, 4 grudnia 2014 | linkuj Dzięki za świetne towarzystwo i kupę śmiechu.
Skoro wieszasz rower na hak to teraz już nie pozostaje mi nic jak życzyć Ci wspaniałej zimowej aktywności górskiej i nie tylko :-)
z1b1
| 12:18 wtorek, 2 grudnia 2014 | linkuj Również Tobie dziękuję za towarzystwo na tej nielekkiej trasie. Mimo że było ciężko,to warto było się wdrapać, choćby po to aby czekać na zjazd ;)
Jedno czego nie zapomnę z tego wyjazdu to mroźnego wiatru w okolicy Kłodzkiej Góry.
Pozdrwer!!!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa eraln
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]