Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ankaj28 z miasteczka Kudowa-Zdrój. Mam przejechane 14664.11 kilometrów w tym 5565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.12 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 r.:
button stats bikestats.pl
2014 r.:
button stats bikestats.pl
2015 r.:
button stats bikestats.pl
2016 r.:
baton rowerowy bikestats.pl

Dzienne odwiedziny bloga:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ankaj28.bikestats.pl
  • DST 22.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 02:41
  • VAVG 8.20km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Kalorie 1503kcal
  • Podjazdy 650m
  • Sprzęt Lycan
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Błędne Skały-Jakubowice-Kudowa

Poniedziałek, 14 października 2013 · dodano: 15.10.2013 | Komentarze 2

Sobotnia przejażdżka do Pekla była rozgrzewką i malutkim sprawdzianem możliwości Lycana. Teraz żeby już nie było lekko, łatwo i przyjemnie, Bodzio wymyślił szatańską - jak dla początkującej - trasę. Najpierw do parkingu na YMCE, a potem do na Błędne Skały. Cała trasa asfaltowa i tylko w górę, więc pocieszeniem były chociaż wspaniałe kolory jesieni dookoła.
/11873032

Błędne Skały © cerber27


Zjazd czerwonym szlakiem © cerber27


Po miłym odpoczynku i zjeździe do czerwonego szlaku, zaczęły się schodki, czyli przełaj. Podoba mi się taka jazda nieziemsko, niestety nie ma to jeszcze przełożenia na moje umiejętności. Ale od czego jest trener, który "cierpliwie", "bez krzyku" i z troską o moje bezpieczeństwo wytłumaczy i podpowie, jak jechać?:)

Zwróciłam jednak uwagę na kolejną zaletę Lycanka - minimalny ruch ręką i mam wrażenie, jakby sam skręcał. Jest niesamowicie zwrotny, a miękkie przełożenie zwiększa poczucie bezpieczeństwa na przełajach. Co wcale nie oznacza, że nie było kilku upadków, zwłaszcza jeden był spektakularny - i oczywiście musiał mi się przytrafić przed nosem turystów.

Trener © cerber27


Na Urwisku Beaty byłam pierwszy raz w życiu, choć to niemal pod domem. tędy biegnie trasa Sudety MTB (tylko w drugą stronę), więc łatwa nie jest: singielek po zboczu góry, w niektórych miejscach błoto, a przede wszystkim zrobiło się już ciemno. Jazda po czymś takim pierwszy raz i do tego bez latarek? Byłam bliska rzucenia w Bogdana rowerem.

Ale dziś jestem mu wdzięczna za ten wycisk, bo fizyczne zmęczenie daje psychiczny relaks i to jest najważniejsze.
Kategoria Góry Stołowe



Komentarze
ryjek
| 22:03 środa, 16 października 2013 | linkuj Ja to widzę tak: największy Dzik w paczce szkoli sobie Hardcorówę, żeby nie czekać w samotności po podjeździe na resztę grupy ;)
Gratki za wytrzymałość psychiczną, to ważniejsze niż mięśnie, które łatwo można wyćwiczyć.
anamaj
| 06:10 środa, 16 października 2013 | linkuj Oj, jak widać łatwo z trenerem Bogdanem nie będziesz miała :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dykow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]