Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ankaj28 z miasteczka Kudowa-Zdrój. Mam przejechane 14664.11 kilometrów w tym 5565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.12 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 r.:
button stats bikestats.pl
2014 r.:
button stats bikestats.pl
2015 r.:
button stats bikestats.pl
2016 r.:
baton rowerowy bikestats.pl

Dzienne odwiedziny bloga:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ankaj28.bikestats.pl
  • DST 40.00km
  • Teren 18.00km
  • Czas 03:10
  • VAVG 12.63km/h
  • VMAX 42.90km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 2265kcal
  • Podjazdy 784m
  • Sprzęt Lycan
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Zemsta Bogdana za pitu pitu

Sobota, 2 listopada 2013 · dodano: 04.11.2013 | Komentarze 6

Zapowiedzi pogodowe na ten dzień nie były najlepsze, ale na następne dni były jeszcze gorsze, więc nie zważając na nic postanowiliśmy jednak popedałować. Szczególny nacisk na wyjazd kładł tu Bogdan, który postanowił zastawić na mnie pułapkę za wpis o pitu pitu.

No bo on tu eksploruje nowe ścieżki, zachwyca się mapami od Zbyszka poznanymi, stara się jak może, a ja?!!!
Pitu pitu bez zachwytu.

Początek lajtowy: na rozgrzewkę przez Czermną, do ścieżki rowerowej i rozlewni wody w Beloves - czyli praktycznie po płaskim. Dalej pierwszy podjaździk jak do Pekla, ale tu jest pierwszy haczyk, bo zamiast pojechać prosto, Bodzio kieruje nas w lewo, na niebieski szlak.
Ja - nieświadoma podstępu - ciągnę za przewodnikiem, jak owca na rzeź.
Początek słodkiej zemsty © cerber27

To startujemy!!! © cerber27

Podjazd wzdłuż wyciągu © cerber27


I tu pojawił się haczyk numer dwa: tak masakrycznie stromy podjazd, że szczęka opadła mi na kierownicę, a buty same spadły z pedałów, tym bardziej, że Bodzio jechał sobie, jakby nigdy nic.

DO CZASU.............!!!!!!!

Bodzio pokonany przez podjazd © cerber27


Prowadzenie rowera po raz pierwszy © cerber27


A tak wyglądało to z góry - korzeni nie widać © cerber27


Quo vadis Aniu? © cerber27


Minęliśmy Iraszkową chatę i dalej niebieskim szlakiem, aż do następnego podjazdu.
Bogdan obmyśla dalszy plan zemsty © cerber27


Tutaj haczyk numer trzy, choć nie do końca zaplanowany, bo okazało się że również Bodzio tej akurat trasy nie zna. Satysfakcji mojej nie było końca, gdy się okazało, że również tego odcinka trasy Bodzio nie dał rady wjechać - więc cóż dopiero ja mam rzec?
Treking z balastem - przydała się rada od Ani co do noszenia roweru © cerber27


Po zdobyciu podejścia czekała jednak na nas wspaniała nagroda w postaci zjazdów: - techniczny żółty - stromy - ale tym bardziej dający satysfakcję z pokonania go w całości na rowerze
- niebieski trawersujący po zboczu góry nad rzeką Olesenką - przecudowny, przepiękny, przypominający single pod Smrekiem.
Pokonać swoje lęki i nie patrzeć w dół - to moje cele © cerber27

Ta droga jest chyba szersza, ale przez leżące liście wrażenie niesamowite © cerber27

Niby żadna wysokość, ale przyjemność ogromna © cerber27

Szczyty zdobywa Bodzio - KTM grzecznie czeka © cerber27


Po zakończeniu zjazdów doszłam do wniosku, że zdecydowanie wolę wnieść te 500m rower i potem długo zjeżdżać przecudownymi ścieżkami, bo to wynagradza wszystkie trudy. W drugą stronę nie byłoby dla mnie aż tak fajnie.

Po dojechaniu do Borowej Bodzio postanowił, że odszukamy skrót którego nie mogliśmy znaleźć dnia poprzedniego, więc znowu w łąki.
Odnaleziony szlak i jednocześnie odkryty skrót © cerber27

Mały szczyt - Borowa - zdobyty © cerber27

Klimaty, jak w Mordorze © cerber27

Nawet taka pogoda ma swoje uroki - było tajemniczo © cerber27


Tak więc z zamiarów Bodzia odgryzienia się za niedocenienie jego wysiłków w poszukiwaniu nowych szlaków, zrodził się piękny pomysł na przyszłosezonową podróż - mapkę już umieścił.
/11873032
Kategoria Góry Orlickie



Komentarze
ankaj28
| 19:00 środa, 6 listopada 2013 | linkuj Tym razem rzeczywiście było w pewnych odcinkach trudno, ale to chyba tak jest , że jeśli chodzenie po górach sprawia frajdę to i noszenie roweru nie jest straszne. A fakt, że cały czas jestem w pobliżu domu powoduje inne podejście do tematu pogody. I jeszcze zastanawiam się jak tam musi być pięknie latem. Koniecznie musicie przejechać się tą trasą. Pozdrawiam wszystkich.
ryjek
| 17:36 środa, 6 listopada 2013 | linkuj Teraz to mi naprawdę zaimponowałaś, trudny teren opisujesz jakbyś go pokonała z uśmiechem na ustach. Nie poznaję żadnego z miejsc na zdjęciach, muszę przeanalizować wasz track. Pozdrawiam :)
davidbaluch
| 21:21 poniedziałek, 4 listopada 2013 | linkuj piękny szlak
anamaj
| 21:04 poniedziałek, 4 listopada 2013 | linkuj Ale ciekawy wyjazd. Bogdan chciał się zemścić się za pitu pitu, a tu okazało się, że przejechanie tej trasy było dla ciebie wielką radością. Zazdroszczę ! pozdrawiam was serdecznie
kundello21
| 17:59 poniedziałek, 4 listopada 2013 | linkuj Idealne tereny na MTB :) Pogratulować
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa serwu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]